
Opinie pacjentów po zabiegu NanoKnife – historie leczenia
Zabieg NanoKnife (IRE – nieodwracalna elektroporacja) to dla wielu pacjentów szansa tam, gdzie kończą się inne możliwości leczenia nowotworów.
Ale jak naprawdę wygląda to leczenie? Czy warto? Jakie są odczucia po zabiegu?
Poniżej przedstawiamy prawdziwe historie pacjentów, którzy przeszli zabieg NanoKnife. Ich doświadczenia pokazują, że nowoczesna medycyna nie musi oznaczać cierpienia i długiej hospitalizacji.



Pan Jan, 65 lat – rak prostaty ograniczony do narządu
Diagnoza: Rak prostaty, stadium T2, PSA: 9,5 ng/ml, Gleason 3+4
Leczenie wcześniej proponowane: prostatektomia radykalna lub radioterapia
Wybrana metoda: NanoKnife – terapia ogniskowa
„Gdy usłyszałem diagnozę, świat się zatrzymał. Ale jeszcze bardziej zmartwiło mnie to, że każda z proponowanych metod oznaczała duże ryzyko: impotencji, nietrzymania moczu. Szukałem alternatywy.”
Po konsultacji z dr n. med. Tomaszem Sędziakiem, pan Jan zdecydował się na terapię ogniskową NanoKnife, która umożliwiła zachowanie funkcji seksualnych i uniknięcie operacji.
Przebieg zabiegu:
4 elektrody, zabieg w znieczuleniu ogólnym, czas trwania: 90 minut,
2 dni pobytu w szpitalu,
brak bólu po zabiegu, niewielki dyskomfort przy oddawaniu moczu przez 3 dni.
„Zabieg minął szybko, a po tygodniu wróciłem do normalnych zajęć. Nie sądziłem, że coś tak skutecznego może być tak mało inwazyjne.”
Efekty:
PSA po 6 miesiącach: 1,2 ng/ml,
funkcje seksualne i oddawanie moczu bez zmian,
kontrolne biopsje – brak ognisk nowotworu w miejscu zabiegu.
Pani Anna, 58 lat – rak trzustki lokalnie zaawansowany
Diagnoza: Rak trzustki (głowa), guz 3,5 cm obejmujący tętnicę krezkową górną
Leczenie wcześniej: chemioterapia FOLFIRINOX, bez efektu operacyjnego
Wybrana metoda: NanoKnife jako leczenie ratunkowe
„Usłyszałam, że guz jest nieoperacyjny. Że możemy tylko spróbować powstrzymać go chemią. Ale po kilku miesiącach nic się nie zmieniało. Zaczęłam szukać czegoś więcej.”
Pani Anna została zakwalifikowana do NanoKnife po konsultacji z zespołem onkologicznym. Zabieg wykonano w znieczuleniu ogólnym, z dostępem przez nakłucie pod kontrolą tomografii.
Przebieg:
6 elektrod, precyzyjna ablacja ogniska,
3 dni hospitalizacji,
niewielkie podwyższenie enzymów wątrobowych, brak bólu trzustki po zabiegu.
„Po raz pierwszy od miesięcy nie miałam bólu w nadbrzuszu. Po miesiącu zaczęłam znowu lepiej spać, wrócił apetyt.”
Efekty:
kontrolne TK po 3 miesiącach: stabilizacja guza, brak progresji,
stan ogólny: ECOG 0–1,
kontynuacja terapii celowanej, bez potrzeby dalszej operacji.
Pan Andrzej, 70 lat – przerzut raka jelita grubego do wątroby
Diagnoza: Pojedynczy przerzut 2,8 cm w segmencie VIII wątroby
Leczenie wcześniej: usunięcie guza pierwotnego, chemioterapia
Wybrana metoda: NanoKnife – ablacja nieoperacyjnego przerzutu
„Lekarze powiedzieli mi, że zmiana jest zbyt blisko żyły wrotnej, żeby ją usunąć chirurgicznie. Nie chciałem kolejnych cykli chemii. Ktoś wspomniał o NanoKnife.”
Po kwalifikacji pan Andrzej przeszedł zabieg NanoKnife z użyciem 3 elektrod.
Cały proces trwał 1,5 godziny, bez komplikacji.
Rekonwalescencja:
brak bólu po zabiegu,
wypis ze szpitala po 2 dniach,
powrót do codziennej aktywności po 5 dniach.
Efekty:
MRI po 6 tygodniach: martwica zmiany, brak żywotnego nowotworu,
brak nawrotu w kontrolnym badaniu po 6 miesiącach.
„To była dobra decyzja. Szybka, skuteczna i bez cięcia.”
Co łączy tych pacjentów?
Każdy z nich miał ograniczone możliwości leczenia tradycyjnego.
Każdy został zakwalifikowany przez doświadczony zespół (w tym dr Sędziaka).
U wszystkich NanoKnife poprawił jakość życia i/lub kontrolę choroby, z minimalnym ryzykiem powikłań.
NanoKnife – doświadczenia pacjentów mówią same za siebie
Zabieg NanoKnife to nie tylko technologia. To realna nadzieja dla osób, które chcą:
leczyć skutecznie,
unikać kalectwa, powikłań, długiego pobytu w szpitalu,
żyć normalnie po leczeniu.
Każdy przypadek jest inny – dlatego kwalifikacja do zabiegu jest kluczowa. Dr n. med. Tomasz Sędziak prowadzi indywidualne oceny medyczne i pomaga wybrać najlepszą metodę terapii.
